Poradnik autorstwa Dobrusi Michalskiej i Agaty Komorowskiej, przeznaczony dla osób, które na rajd z SKPB (szczególnie w Beskid Niski lub Bieszczady) jadą po raz pierwszy.
Rajdy – szczególnie te z SKPB Lublin – to wyprawy jedyne w swoim rodzaju, które pozostawiają wiele wspaniałych wspomnień, a nawet przyjaźni. Wiemy, że dla niektórych osób jest to pierwszy tego typu wyjazd, dlatego też postanowiłyśmy ułatwić Wam sprawę i przybliżyć to, w jaki sposób najlepiej się do niego przygotować.
1. O co właściwie chodzi? Jak będzie wyglądać rajd?
Rajdy zazwyczaj są wyjazdami kilkudniowymi. Na trasie prowadzeni będziecie przez przewodników, którzy przygotowali mnóstwo atrakcji, jak i ambitnych opowieści o danym terenie (strach się bać!). Nocujemy w PTSM-ach (Schroniska Młodzieżowe, głównie znajdujące się w szkołach), schroniskach PTTK lub gospodarstwach agroturystycznych, gdzie oddajemy się błogiemu leniuchowaniu, spożywaniu wspólnych posiłków, śpiewaniu, śpiewaniu… i jeszcze raz śpiewaniu, zabawie oraz wszelakiej integracji. Możecie też liczyć na rozmowy o życiu i śmierci! Przez kolejne dni, zaczynając od wspólnego śniadania, przemieszczamy się dalej wyznaczona trasą, zaliczając kolejne (nie)planowane przygody. Ostatni nocleg stanowi ześrodkowanie rajdu i spotkanie wszystkich tras oraz osób związanych z SKPB. I wtedy to dopiero są… tańce, hulanki i swawole! Oczywiście nie może też zabraknąć ogniska i kiełbasek, w końcu nie samym śpiewaniem człowiek żyje!
2. Co ze sobą zabrać? Jak się spakować?
Z racji tego, że nasz ekwipunek wędruje razem z nami, jedynym słusznym wyborem jest plecak (vel. wór/garb), do którego pakuje się rzeczy absolutnie niezbędne; torba/walizka zdecydowanie odpada! Pamiętajcie, że to wszystko będziecie dźwigać na plecach przez kolejnych kilka dni, pokonując nieraz dłuższe bądź krótsze podejścia, więc lepiej pakować się oszczędnie.
A oto i lista rzeczy, które każdy Rajdowicz mieć ze sobą winien:
– Dowód osobisty lub paszport;
– Pojemny plecak, najlepiej z pokrowcem przeciwdeszczowym; jeśli tego ostatniego brak – do środka plecaka najlepiej włożyć duży wór na śmieci i do niego się pakować;
– Śpiwór, koniecznie oddzielnie spakowany w worek na śmieci/mocną siatkę;
– Karimata;
– Wygodne buty chroniące kostkę – tzw. treki/trapery; przydaje się również parę stron zwykłej gazety do ich suszenia w razie przemoczenia;
– Klapki/sandały na zmianę w miejscach noclegowych;
– Ciepłe ubranie na zapas (pamiętajcie, że to w końcu góry – nie wiadomo, jakie figle może nam spłatać pogoda – zdarzają się śniegi i w maju);
– Nakrycie głowy i rękawiczki;
– Kurtka chroniąca od deszczu i wiatru;
– Latarka (najlepiej czołówka), dla zapominalskich – z bateriami ;
– Przydatne bywają kije trekkingowe, jeśli ktoś posiada takowe;
– Menażka, kubek, łyżka, nóż;
– Woda/coś do picia – min. 1,5l na głowę na dzień;
– Prowiant na pierwszy dzień przejścia;
– Leki, jeśli ktoś przyjmuje je na stałe;
– Aparat fotograficzny – zawsze mile widziany, szczególnie, jeśli fotograf zechce się potem podzielić zdjęciami;
– Instrumenty muzyczne, wszelakie przeszkadzajki – jeszcze milej widziane; jeśli ktoś gra na czymkolwiek, co pozwoli się zabrać na rajd, nie ma co się zastanawiać!
– Dobry humor – absolutnie konieczny!
– Środki własne na lody i inne słodycze oraz, w razie potrzeby/ochoty, środki wyskokowe 🙂
Ze swojej strony przewodnicy każdej z tras obiecują szalone i jedyne w swoim rodzaju przygody. Nie ma więc na co czekać, to GÓRY NA NAS CZEKAJĄ!