Rajd Bieszczady poczeka…
To właśnie dziś po raz 54 mieliśmy ruszyć na bieszczadzkie szlaki.
Szmat kołowej historii i szmat życia wielu z nas. Zmieniali się ludzi, sprzęt, sytuacja polityczna, ramy organizacyjne rajdu. Ale nie zmieniało się to, że zawsze na przełomie kwietnia i maja byliśmy w Bieszczadach odkrywając od nowa góry i budzącą się po zimie przyrodę.
W tym roku po raz pierwszy nie idziemy i nie spotkamy się przy ognisku na zakończenie wędrówki.
Ale wrócimy w Bieszczady, gdy tylko stanie się to możliwe.
Bieszczady poczekają…